Dorota Gardias opowiada o swojej walce z koronawirusem. "Nie mogłam wziąć pełnego oddechu".
Stan zdrowia Doroty Gardias został ujawniony w niepokojących doniesieniach medialnych w ubiegłym tygodniu. Prezenterka przyznała publicznie, że choruje na koronawirusa. Obecnie przebywa w szpitalu. Pomimo tego, że wyglądało to groźnie, gwiazda czuje się już dobrze. Dorota wróciła do domu 5 października. Co teraz czuje? Jak wspomina przebieg swojej choroby? Więcej na: https://spokeo.pl/
Dorota Gardias zaraziła się koronawirusem od swojej córki
Zarówno Dorota Gardias, jak i jej córka, Dorota Gardias, trafiły do szpitala w poniedziałek, 28 września. Przyczyną było zakażenie wirusem koronawirusa. Jak podają tabloidy, dziewczynka chorowała na COVID-19 i miała lekką gorączkę. Stan zdrowia jej matki był znacznie gorszy. Dorota opisuje to wydarzenie z jej punktu widzenia.
Zaczęło się od suchego kaszlu i drapania w gardle. Już wtedy byłam czujna. W środę dowiedzieliśmy się, że Hania zachorowała w szkole. Powiedziała, że koronawirus został potwierdzony prywatnym testem dwa dni później.
Dorota zdradziła też, że jej 7-letnia córka chorowała łagodnie, bez żadnych objawów. Dziewczynka w okresie kwarantanny cierpiała jedynie na stan podgorączkowy. Obecnie Hania czuje się dobrze i ma dużo energii. Hania mogła również zobaczyć swoich kolegów ze szkoły. Obecnie Hania nie może widywać się z mamą, ponieważ ta nadal czuwa nad izolacją. Zobacz więcej: Dorota Gardias
Jak Dorota zapamiętała objawy koronawirusa Dziennikarka przez kilka dni cierpiała na gorączkę, bóle głowy, bóle mięśni, bóle głowy i napięcie mięśniowe. Od lekarzy Dorota dowiedziała się, że objawy ustąpiły po trzech dniach. Choć prezenterka myślała, że wszystko jest w porządku, Dorota poczuła się gorzej. Bóle powróciły jednak ze wzmożoną siłą kilka dni później.
Pięć dni później zaczęły boleć mnie płuca, a ból z każdym dniem stawał się coraz silniejszy. Poniedziałek był dniem, w którym nie mogłam wziąć pełnego westchnienia. Zadzwoniłem do lekarza w państwowej placówce, bo tylko taki lekarz mógł mnie przeprowadzić przez taką chorobę jak koronawirus, a potem zwolnić z izolacji. Skierowała mnie do szpitala.
Dorota powiedziała, że na czas badań została przez sanepid wypuszczona z izolatki. Dziennikarka wraz z córką, w maseczkach i rękawiczkach, udała się do szpitala. Tam pozostała przez dłuższy czas.
Jak się czuje po chorobie?
Dorota jest kobietą cieszącą się dobrym zdrowiem. Przyznała, że na Gerlach, najwyższy szczyt Tatr, weszła dopiero dwa tygodnie temu. Niestety, koronawirus wyrządził poważne szkody w jej organizmie. Dorota jest już wolna od szpitala, ale czuje się słabo i będzie musiała przez jakiś czas odpocząć. Podczas kwarantanny schudła 5 kilogramów.
Wczoraj wyszłam ze szpitala z plecakiem. Po zejściu na dół poczułam się ciężko i musiałam usiąść na ławce.
Prośba o ostrożność
Dorota jest obecnie w domu, ale nie może zobaczyć się z córką. Niejednoznaczne wyniki badań, które zmieniają się w zależności od dnia, mogą być tego przyczyną. Zgodnie z prawem dziennikarka będzie mogła wyjść z domu po zakończeniu izolacji. Gwiazda powiedziała, że nie wyjdzie z domu, dopóki nie będzie pewna, że jest zdrowa i nie stanowi dla nikogo zagrożenia. Apeluje też o ostrożność do pozostałych swoich fanów.
Chcę was po ludzku prosić, żebyście dbali o siebie i o swoje rodziny. Bo jeśli zadbacie o siebie, to wszystkim wokół będzie lepiej. Żyjemy w takich czasach, że musimy się do nich dostosować. Dorota powiedziała: "Zachęcam wszystkich do przestrzegania tego reżimu sanitarnego".
Więcej na: https://spokeo.pl/plotki/
Zobacz
Alma Harmony Rejuve - co to jest i jak działa?
W dzisiejszych czasach odwiedzanie salonów kosmetycznych dla wielu kobiet stało się rutyną...
Komentarze (0)